Witam na moim blogu!

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego blog takiego starego faceta jest przeraźliwie różowy… Cóż, to ulubiony kolor mojej dziesięcioletniej córki – Majki. Dwa lata temu, po wieloletniej walce, sąd przyznał mi opiekę nad nią. Nigdy przedtem się tak nie bałem, ale wiedziałem, że nie mogę odpuścić. Nagle dostałem pod opiekę na wyłączność małą dziewczynkę z całym stadem pluszowych misiów, słoników i lalek. Dzisiaj jestem najszczęśliwszym tatą pod słońcem!

Ten blog powstał, żebyście mogli poznać moją historię, ale także po to, by wesprzeć ojców, którzy są w podobnej sytuacji, jak ja. Nie poddawajcie się, wszystko jest możliwe i opłaca się walczyć! Oglądanie po raz setny filmu Tato nie ma sensu. Lepiej zastanowić się, co jeszcze możesz zrobić, żeby odzyskać dziecko. Jego miejsce niekoniecznie jest tylko przy matce.

Leave a comment